Wózek elektryczny inwalidzki – receptą na skutki wielu nieuleczalnych chorób

Wypadek samochodowy to straszna trauma. Zwłaszcza, gdy w jego następstwie zostaje się całkowicie sparaliżowanym. Trzeba wtedy przyzwyczaić się nie tylko do nowej rzeczywistości, lecz również do myśli, że wózek elektryczny inwalidzki będzie stałym elementem dnia codziennego.

Dlaczego wózek inwalidzki elektryczny się tak źle kojarzy osobom po wypadkach?

Jest kilka powodów, a najważniejsze to:

• jest to wyłącznie przedmiot martwy, z którym nie da się nawet pogadać,
wózek elektryczny inwalidzki jest postrzegany przez świeżo upieczonych niepełnosprawnych jako marna imitacja nóg,
• po trzecie powyższy sprzęt medyczny nasuwa myśl, że już nigdy nie będzie tak, jak przed wypadkiem. Ta świadomość bardzo dołuje psychicznie ludzi po wypadkach,
• wózek elektryczny to najbardziej zaawansowany sprzęt rehabilitacyjny. Niemniej, gdy jest się do niego stale przykutym, oznacza to, że stan chorego jest bardzo poważny i trudno o pomyślne rokowania.

Komu jeszcze przydaje się wózek elektryczny?

Po pierwsze osobom po rozległych zawałach i udarach. Po drugie ludziom zmagającym się ze skutkami stwardnienia rozsianego. Przy SM wiadomo, iż stan zdrowia będzie stale się pogarszał. Aż przyjdzie taki dzień, gdy chory nie będzie umiał się bez niego obejść.

Złamanie kręgosłupa lub uszkodzenie rdzenia kręgowego to także okoliczność, która zmusza do tego, by usiąść na elektrycznym wózku inwalidzkim. Jak widać, jest sporo sytuacji, w których inwalidzki wózek może pomóc. Choć mają one niewesoły charakter, to jednak wózek elektryczny inwalidzki okazuje się w tym wypadku dużym wsparciem.